Nawiedzeni: Prawdziwa historia liczących karty chrześcijan

W Stanach Zjednoczonych hazard urasta do rangi wiary. Trudno się temu dziwić – jest to najprostsza i najszybsza droga do urzeczywistnienia american dream. Liczone w milionach dolarów wygrane działają na wyobraźnię do tego stopnia, że błyszczące neony kasyn wodzą na pokuszenie już nie tylko w jaskini lwa – Las Vegas, ale praktycznie w każdej mieścinie. A co by było, gdyby w partyjkę blackjacka wmieszać Boga? A w parafii kółko różańcowe zastąpić warsztatami przygotowującymi do karcianych rozgrywek? O tym z pozoru dość absurdalnym przymierzu wiary i hazardu w swoim dokumencie opowiada Bryan Storkel. Na celownik bierze topowy amerykański zespół blackjackowy – Church Team, którego członkowie, w tym pastorzy, wyróżniać się muszą w równym stopniu legalną (acz kontrowersyjną) umiejętnością liczenia kart, co chrześcijańską pokorą. To recepta na ogrywanie kasyn na dziesiątki tysięcy dolarów, a wszystko oczywiście w imię Boga.