Retrospektywa: Ida Lupino

Bigamista, reż. Ida Lupino

Reżyseria: Ida Lupino. Na widok planszy z takim napisem przechodzi dreszcz po plecach. I prawdopodobnie czuła go też publiczność na przełomie lat 40. i 50., kiedy Lupino była jedyną pracującą amerykańską reżyserką, jedyną kobietą w Gildii Reżyserów. 

Legenda głosi, że spotkania gildii rozpoczynano od powitania „Panowie i Pani!”. Jak do tego doszło, że młoda aktorka z fabryki snów stała się niezależną reżyserką filmów nowego amerykańskiego realizmu, a potem wziętą reżyserką telewizyjną?

Lupino sama wyjaśnia: Bycie reżyserką jest dziś praktycznie niemożliwe, chyba że jesteś aktorką lub wpływową scenarzystką. Dodajmy, gotową przejąć reżyserię filmu, do którego napisała scenariusz, kiedy reżyser niespodziewanie ma atak serca. I radzi sobie z tym tak dobrze, że podejmuje się reżyserii kolejnych. Zwłaszcza że ma niewykorzystane pokłady ambicji i energii. 

Ida Lupino urodziła się w 1918 roku w Londynie, w rodzinie o tradycjach aktorskich. Kariera na scenie, pisana jej od najmłodszych lat, była spełnieniem marzeń ojca. Ambicją Lupino były role dramatyczne, ale w Hollywood, do którego trafiła z matką już w 1933 roku jako nastolatka (rozważana do roli Alicji w Krainie Czarów w filmie Paramountu), oczekiwano od niej tego samego, co od każdej drobnej blondynki. Hedda Hopper, dziennikarka filmowa znana z ciętego języka stwierdziła: Może byłaby traktowana inaczej, gdyby nie wyglądała jak lafirynda. Nieco później Ida znalazła swoją aktorską szansę w kinie noir i zaczęła grać u boku Humphreya Bogarta (Nocna wyprawa, 1940; High Sierra, 1941). Hopper doceniła jej przemianę, ale nadal twierdziła: Grając w tym wszystkim, tracisz czas, a może i odwagę, by powalczyć o coś lepszego. Kiedy Lupino spłaciła już dług wobec aktorskich ambicji ojca, postawiła na siebie. Prasa ogłosiła: Ida Lupino chce być sobą!. Odrzuciła intratny kontrakt Warner Bros. i wraz z drugim mężem, Collierem Youngiem, producentem i przyjacielem oraz Malvinem Waldem, scenarzystą, założyli niezależną wytwórnię The Filmakers i w 1950 roku na łamach „Variety” ogłosili Deklarację Niezależnych.  

The Filmakers wyprodukowali łącznie 12 filmów fabularnych, z których Ida Lupino połowę wyreżyserowała lub współreżyserowała, do pięciu z nich napisała scenariusze sama lub wspólnie, a w trzech zagrała, w tym raz reżyserując sama siebie (Bigamista, 1953). Zgodnie z pierwotną wizją, The Filmakers robili niskobudżetowe filmy o zwykłych ludziach, straumatyzowanych kobietach i mężczyznach, dla których Amerykański Sen okazał się przykrym realistycznym dramatem. Nowoczesność, która miała u podstaw drugą wojnę światową, naruszyła tradycyjny porządek płci, rozhulała konsumpcję na niestabilnym rynku, rozbudziła ambicje, okazała się wyzwaniem ponad siły dla zwykłych Amerykanów. The Filmakers inspirowali się, jak cała światowa kinematografia po wojnie, włoskim neorealizmem, ale też kameralnym niemieckim ekspresjonizmem. Ameryka lat powojennych domagała się realistycznego ujęcia, bo jej obietnice okazały się nie do spełnienia. Film noir odkrywał zbrodnicze oblicze wielkich miast i przedmieść, tymczasem Lupino noir, jak określono jej styl, pokazywał home noir – zło, które czai się w domowym zaciszu, w drodze do pracy lub na wycieczkę, na wiejskiej potańcówce. W tej hybrydzie filmu noir i melodramatu pojawiła się wreszcie przestrzeń dla głównej bohaterki, i to nie jednej. 

Była sobie miła dziewczyna, która miała marzenia i plany na swoją miarę, ale nawet one nie mogły się zrealizować w powojennej Ameryce. Tak mogłyby się zaczynać opisy filmów Lupino z kobietami w rolach głównych: Niechciane (1949), Never Fear (1950), Zniewaga (1950), Silna, szybka i piękna! (1951). Zwykły bieg wydarzeń przerywa niespodziewany cios: choroba, niechciana ciąża, gwałt, wyniszczająca kariera. Owszem, funkcjonują już instytucje, a w nich łagodni opiekunowie, którzy gotowi są w imieniu społeczeństwa zaopiekować się skutkami tego ciosu. Ba, Lupino apeluje o rozwój tych instytucji! Ale czujemy, że waga tych filmów nie leży tylko w ich społecznym apelu, ale wynika z pogłębienia doświadczenia rozdźwięku między pragnieniem (pożądaniem) a rzeczywistością, tej gorzkiej lekcji, którą życie daje nam między 20 a 30 rokiem, a czasem dla przypomnienia i później. 

W historii kina kobiet dziedziczyła inicjatywę po Lois Weber, najpotężniejszej propagatorce tematów takich jak kontrola urodzeń, aborcja, kara śmierci – zawsze z morałem. Nie inaczej było z Lupino, która wprowadzając na wielki ekran problem gwałtu, niechcianej ciąży, bezpłodności, kobiecej kariery, bigamii musiała lawirować między tym, co zaplanowała, a co było wówczas możliwe według kodeksu Haysa. Współpracowała głównie z mężczyznami, często w tzw. męskich gatunkach (sensacja, western), co z kolei pozwala widzieć w niej reżyserkę, której strategię rozwinęła po latach Kathryn Bigelow. Lupino nauczyła się negocjować zarówno z cenzorami z Production Code Administration (PCA), przyzwyczajeniami Hollywoodu, jak i męskimi ekipami. O jej pracy przy Autostopowiczu (1953) William Talman (w filmie seryjny morderca) powiedział: Ustaliła tempo pracy dla ekipy złożonej z 70 facetów i utrzymywała je. Przyjęła strategię delikatnego nacisku: Nie mówisz mężczyźnie co ma robić, sugerujesz mu. Swoje przywództwo na planie oswajała przydomkiem „Matka”, ale nie stała się matroną, pozostając tą samą energiczną, drobną kobietą, nawet kiedy jej życie osobiste stawało się nie do wytrzymania. Co więcej, w telewizji rozgrywała je z trzecim mężem, Howardem Duffem jako komedię Mr. Adams & Eve (1957-58), reżyserując przy okazji kilkadziesiąt filmów na mały ekran i grając do końca lat 70. Zmarła w 1995 roku w Los Angeles, które odczarowała w filmie Bigamista.

Retrospektywa „Reżyseria: Ida Lupino, 1949-53” nie doprowadzi nas do odkrycia zapomnianej mistrzyni kina, bynajmniej. Nie będzie też łatwo wpisać Lupino w feministyczny model autorki filmowej. Trzeba to zrobić na jej warunkach: zobaczyć jak blond gwiazdka wyrasta na reżyserkę w gronie zaprzyjaźnionych filmowców i przez kilka lat jest u szczytu kariery. Nie było wówczas w konserwatywnej Ameryce żadnej innej, która zdobyłaby się na tak wiele. Zamiast fantazjować o pionierkach, skonfrontujmy się z ich dorobkiem. 

 

Monika Talarczyk

Wybrana Filmografia 

1949 Niechciane | Not Wanted

1950 Nie bój się | Never Fear

1950 Zniewaga | Outrage

1951 Silna, szybka i piękna! | Hard, Fast and Beautiful!

1953 Autostopowicz | The Hitch-Hiker

1953 Bigamista | The Bigamist

pozostańmy w kontakcie
przyjaciele festiwalu