Bo się boi

Jeden z najbardziej oczekiwanych, najgoręcej dyskutowanych, a zarazem najdziwaczniejszych filmów sezonu. Beau (w kapitalnej, pełnej poświęcenia interpretacji Joaquina Pheonixa) to wiecznie zestresowany, przerażony światem czterdziestoparolatek. Zamknięty w swoim mieszkaniu paranoik na wieść o śmierci matki (przekazaną mu mimochodem przez kuriera UPS) musi opuścić dom i wyruszyć w podróż, która zmieni jego życie, choć niekoniecznie w sposób, jakiego Beau mógłby się spodziewać. Ari Aster prowokacyjnie mówił o swoim filmie, że przypomina to, co mogłoby się stać, gdyby napompować dziesięciolatka antydepresantami i kazać mu zanieść zakupy do domu. Surrealistyczna, naładowana zaskakującymi pomysłami opowieść wymyka się łatwym gatunkowym klasyfikacjom, z czasem zamieniając się w seans psychoterapeutyczny – nie tylko dla reżysera, lecz także dla widzów. Weźcie udział w tej szalonej wyprawie, w jaką wyrusza Beau. Chyba się nie boicie?