Jak co roku przygotowaliśmy gradobicie różnego rodzaju poleceń, zestawień i topek, które miały na calu lepszą nawigację po programie 16. TAURON American Film Festival. Wiemy jednak, że często najlepsza jest ta najbliższa, sąsiedzka pomoc. I dlatego dzielimy się najważniejszym – bo stworzony przez Was – zestawieniem: TOP 5 najchętniej oglądanych filmów edycji online. I przypominamy, że AFF online możecie zaprosić do swoich domów jeszcze do 23 listopada.
To wyjątkowa sekcja krótkich metraży, którą tworzymy we współpracy z warszawskim festiwalem CINEMAFORUM. Składają się na niego opowieści o stracie i budowaniu nowego życia, o miłości, próbach porozumienia i o tym, co teraz tak ważne – wsparciu i wyrozumiałości wobec innych i samych siebie. Z każdym ze spotkanych na chwilę bohaterów przemierzamy nie tylko ulice miast, lecz także różne plany czasowe. Naszymi przewodniczkami są w większości młode bohaterki i to im oddajemy głos.
Niezwykła okazja, by zobaczyć Juliette Lewis w roli… krzesła. Graną przez nią Camille poznajemy, gdy po lunchu z przyjaciółkami wybiera się na zakupy. W designerskim butiku zakochuje się w drewnianym krześle – złocistobrązowym, zmysłowo giętym i bardzo drogim. Przepełniony absurdem komediodramat Amandy Kramer to nie tylko beka z designu i osób, które mogą sobie pozwolić na kaprysy, ale i namysł nad przeglądaniem się w rzeczach materialnych oraz potrzebą wyjątkowości. Siłą By Design jest też obsada: usłyszymy tu zmysłowy głos Melanie Griffith, a oprócz rewelacyjnej Lewis na ekranie pojawią się inne gwiazdy lat 90.: Samantha Mathis, Robin Tunney, a nawet legendarny Udo Kier.
Wyobraźcie sobie amerykańskiego kuzyna Adasia Miauczyńskiego, który zamiast kląć na czym świat stoi i wikłać się w jałowe spory z sąsiadami, czyni ze swojej frustracji paliwo ideologiczne i staje się antysystemowym bojownikiem. Mniej więcej kimś takim jest Jerry Kane (Nick Offerman) – domorosły filozof i charyzmatyczny członek ruchu sovereign citizen, który z kaznodziejskim zapałem objeżdża okolicę, przekonując słuchaczy, że państwo to nic innego jak opresyjna korporacja zasługująca wyłącznie na pogardę i nieposłuszeństwo. Choć Jerry zyskuje posłuch u całkiem sporej grupy ludzi, największy wpływ wywiera na swego nastoletniego syna, Joego. Gdy ojciec popada w coraz poważniejszy konflikt z prawem, chłopiec musi stanąć przed wyborem: wykorzystać szansę i wreszcie się zbuntować czy wesprzeć ojca w jego donkiszotowskiej krucjacie?

Kradzież roweru to zaledwie pierwsze z pasma nieszczęść, jakie spotykają Lu, kiedy rozwozi jedzenie po mroźnym Nowym Jorku. Następnie traci pracę – i to w wyjątkowo niefortunnym momencie, bo znajomy właśnie podkradł kaucję na nowe mieszkanie, a nazajutrz z Chin przylecieć mają żona z córką. To właśnie perspektywa kilkuletniej Yaji rzuci zupełnie nowe światło na liczne zakamarki Chinatown, będącego dla bohatera labiryntem codziennego przetrwania.
Prywatna katolicka szkoła przyucza do powściągliwości i respektowania cnót niewieścich. Tyle że nastolatkowie są wszędzie tacy sami: napaleni kolesie, którzy nigdy nie byli na randce, ale widzieli sporo pornosów, i dziewczyny, które chciałby się całować i bujać po mieście, ale surowi rodzice nie wypuszczają ich z domu. Wśród uczniów jest piętnastoletni John (pamiętny z Asteroid City Wesa Andersona Jake Ryan) wychowywany samodzielnie przez religijną matkę (Jeanine Serralles, serial Utopia), który nie odnajduje się za bardzo ani wśród rubasznych kolegów, ani w przykazaniach bogobojnych nauczycieli. Bratniej duszy – a może i pierwszej miłości – upatruje raczej w zbuntowanej Lilith (Skye Alyssa Friedman), która początkowo go odrzuca i na niego donosi, stopniowo jednak zaczyna do siebie dopuszczać. Także fizycznie, stawiając przy tym warunki.