Łowca jeleni

Filmów o wojnie w Wietnamie jest dużo – nie tylko w amerykańskim kinie – ale Łowca jeleni z całą pewnością zajmuje w tym gatunku miejsce szczególne. Nagrodzony pięcioma Oscarami obraz Michaela Cimino zapisał się nie tylko jako wyjątkowo głęboka wiwisekcja pożogi, jaką w psychice zostawia po sobie doświadczenie wojny, lecz także jako metaforyczny wyraz bezpowrotnego końca amerykańskiego snu. Łącząc intymny realizm z epickim rozmachem, film opowiada o losach trzech przyjaciół – Mike’a (Robert De Niro), Nicka (Christopher Walken) i Stevena (John Savage) – pochodzących z niewielkiego, robotniczego miasteczka w Pensylwanii. Ich spokojne, ułożone życie zmienia się nie do poznania, gdy wyruszają na front. Zderzenie z brutalnością konfliktu i jego moralnymi konsekwencjami staje się dla każdego z nich doświadczeniem granicznym, które burzy dawny porządek i więzi, a także to, co uznawali za fundamenty swoich tożsamości. Niezwykły, przeszywający film, ciekawie odmienny od również pokazywanego w tym roku na Tauron American Film Festival Czasu apokalipsy Francisa Forda Coppoli.