137 filmów w programie, 6 dni wydarzeń we Wrocławiu, 13 dni festiwalu online. Słowem: dużo. Dziś możecie Wasze americanowe plany przekuć w rzeczywistość – bilety na wszystkie pokazy stacjonarne i dostępy do seansów online kupicie już na stronie TAURON American Film Festival. Ale… Od czego zacząć? Z pomocą spieszy Ula Śniegowska, dyrektorka festiwalu, która przygotowała dla Was swoją listę must see – znajdziecie ją poniżej.
Kultowe przedmieścia to tegoroczny wizualno-narracyjny trop, w który ubraliśmy opowieść o festiwalu. Dziś dochodzimy do wniosku, że americanowe suburbia powinny zacząć ubiegać się o oddzielne prawa miejskie, bo bogactwo i różnorodność programu wykracza poza standardowe rozumienie osiedla. Jedno wiemy na pewno: zawsze warto posłuchać mądrej burmistrzyni, czyli Uli Śniegowskiej, która przygotowała podstawową mapę, dzięki której łatwiej będzie Wam postawić pierwsze kroki na naszych suburbiach. I przede wszystkim: zwrócić uwagę na tytuły niecodzienne, często pięknie szalone i najpewniej do obejrzenia na kinowym ekranie tylko podczas AFF-u. Oddajemy więc głos Uli!
Jak można wybrać TOP 10, jak już się wybrało TOP 137? No dobrze, na początek pomińmy filmy starsze, które znalazły się w programie z powodów nostalgicznych, edukacyjnych czy sentymentalnych (te są zresztą wyborem z TOP 100 wszechczasów, więc też spośród nich wybierać trudno, bo wszystkie są ważne). Jednak… Wciąż nie jest łatwo. Jak wybrać ulubione z konkursu, który jest selekcją z całorocznych poszukiwań filmów najciekawszych wśród dzieł nowych (nie zawsze młodych) reżyserskich talentów?
Wskażę więc 10 tytułów, które mogą wydać się mniej ważne, ukryć się jakoś w gąszczu festiwalowej oferty, a które zasługują na szczególną uwagę, bo okazja obejrzenia ich na dużym ekranie może się tak szybko nie powtórzyć.
Czegoś takiego jeszcze nie było. Odlotowa, smutna komedia Amandy Kramer została okrzyknięta najbardziej stylowym filmem tegorocznego Sundance (a w ubiegłym roku uczestniczyła w naszym US in Progress). Tytuł polski tego filmu powinien brzmieć Zamiana miejsc: kobieta (Juliette Lewis) zakochuje się w krześle, a ponieważ nie może go mieć, po prostu nim się staje. W obsadzie także Melanie Griffith, Mamoudou Athie i Udo Kier.
Wydaje mi się, że Kleszcz to pierwszy amerykański pełnometrażowy film surrealistyczny. Idealny przykład anty-autorskiego, kolaboracyjnego stylu reżyserii Pete’a Ohsa (jest zaangażowany w realizację aż trzech tytułów z tegorocznego programu): scenariusz powstawał w trakcie zdjęć do filmu, w odpowiedzi na zmieniające się relacje pomiędzy członkami najbliższej ekipy. Czworo znajomych spędza czas w domu na odludziu, w pewnym momencie zaczynają dziać się dziwne rzeczy, oczywiście punktem zwrotnym jest ukąszenie przez maleńkiego krwiopijcę.

Dwa filmy potwierdzające bardzo silną pozycję w amerykańskim indie twórców azjatyckiego pochodzenia: w Rosemead, nagrodzonym w Locarno i wciąż zbierającym laury na festiwalach w USA, Lucy Liu gra zdesperowaną matkę, która sama walcząc ze śmiertelną chorobą odkrywa niebezpieczne hobby syna chorego na depresję. Z kolei tytułowy Lucky Lu (w tej roli Chang Chen – gwiazdor tajwańskiego kina, ulubieniec Wong Kar-Waia i Andrew Younga) ma pecha: udało mu się do Stanów ściągnąć żonę i córeczkę, ale właśnie stracił szansę na zarobek i mieszkanie. Tem poruszający dramat, przenoszący fabułę Złodziei rowerów do dzisiejszego Chinatown, pokazywany był w sekcji Certain Regard w Cannes.
Z canneńskiego Certain Regard do programu AFF-u trafił także film z Joelem Eggertonem jako trenerem, który próbuje zapobiec fali przemocy wśród chłopców szkolnej drużyny piłki wodnej. Niepokojący obraz dorastania jako istnego koszmaru, w którym ciało i emocje wymykają się spod kontroli.
Nie przegapcie też tego wyjątkowego filmu o meandrach sławy. Los poety beatnika, dziś skromnego pracownika nowojorskiej poczty (Willem Dafoe), odmienia się, gdy zostaje „odkryty” przez młodych entuzjastów-hipsterów. Ale czy na lepsze?

W After This Death Lucio Castro (reżyser Końca wieku i Pijanych klusek) eksploruje nasze ukryte pragnienia i strachy. W tym pokazywanym na Berlinale filmie Isabel (Mia Maestro) wdaje się w romans z kultowym muzykiem, który niespodziewanie znika.
I druga w programie satyra z elementami grozy na temat obsesji na punkcie celebrytów. – Matthew (Theodore Pellerin, którego raz zobaczonej twarzy nigdy się nie zapomina), zrobi wszystko, by stać się częścią entourage’u charyzmatycznego Olivera (Archie Madekwe z Saltburn i Gran Turismo).
Kryzys męskości w stylistyce lat 80. i podwójna rola Johna Malkovicha. Naukowiec powołuje do życia androida. Dla nowoczesnej i przebojowej PR-ówki, Ulisses okazuje się ciekawszym facetem niż ci, których znała dotąd.

Nasz wszechobecny autotematyzm (Dokumenty o sztuce i filmie, retrospektywa Alexandra O. Philippe’a) zaznaczę tylko jednym wyjątkowym filmem, nagrodzonym na Sundance Projektem Zodiak Charliego Shackletona, fascynującym metafilmem o pewnej próbie, zamiarze – o produkcji niezrealizowanej – ukazującym filmową kuchnię – wszystkie te elementy, z którymi muszą się zmagać twórcy, byśmy my – widzki, widzowie, osoby przed ekranem – mogły i mogli realizować swoją kinofilię.
Na 16. TAURON American Film Festival zapraszamy od 6 do 11 listopada do wrocławskiego Kina Nowe Horyzonty, a do 23 listopada możecie zaprosić festiwal do swoich domów – za sprawą pokazów online.