Burza nad Waszyngtonem, reż. Otto Preminger
3 dni temu

Razem raźniej. Filmowe duety okiem Radia LUZ

Ludzkie kino. Rekomendacje Wchłoniętego przez Orient Za kulisami. Dokumenty o sztuce i filmie

Liczba zestawień, polecajek i rekomendacji w naszych (i nie tylko naszych) mediach rośnie lawinowo, a to oznacza, że festiwal jest tuż za rogiem – pierwsze seanse w Kinie Nowe Horyzonty rozpoczną się jutro wieczorem. W ramach nieustającej rozgrzewki dziś proponujemy polecajki od zaprzyjaźnionej ekipy Radia LUZ – jednak tym razem nie tyle w formie must see, ale bardziej must see together. Oto filmowe duety – nieoczywiste połączenia, dzięki którym wyselekcjonowane tytuły będą smakować podwójnie dobrze.

Natchez i Burza nad Waszyngtonem 

Natchez, niegdyś jeden z najważniejszych ośrodków handlu niewolnikami w Stanach Zjednoczonych, słynęło z „Forks of the Road Market” – miejsca, które stało się symbolem bolesnej przeszłości miasta. Dziś jego mieszkańcy próbują zmierzyć się z tym dziedzictwem, ucząc się mówić o historii bez przemilczeń i uproszczeń. Dokument ukazuje tę wielowarstwowość — jak pamięć o przeszłości splata się z tożsamością współczesnego Natchez, tworząc obraz miasta, które wciąż szuka właściwego języka do opowiedzenia swojej historii 

Burza nad Waszyngtonem opowiada swoją historię w bardziej klasyczny sposób. Porusza kwestie już zeksplorowane, lecz niezmiennie ważne. Kino amerykańskie XX wieku to nie tylko klasyka, ale także zwierciadło polityki, która w amerykańskiej kinematografii zawsze była obecna. Czasem jako narzędzie propagandy, innym razem jako utrwalenie historii, a niekiedy, jak w przypadku produkcji Otto Premingera z 1962 roku, jako fikcja obnażająca rzeczywistość bardziej niż jakikolwiek dokument. Widz stopniowo odkrywa prawdę, kryjącą się za politycznymi intrygami, wraz z rozwijającą się tytułową „burzą” wokół nominacji nowego Sekretarza Stanu. 

Nominacja Leffingwella (Henry Fonda) na stanowisko Sekretarza Stanu wywołuje lawinę konfliktów, w których o prawdę nikt tak naprawdę nie walczy — liczy się interes każdej ze stron. Preminger z precyzją pokazuje, że w polityce prawda jest względna, przetwarzana i wykorzystywana w zależności od potrzeb. Świadomie łamiąc Kodeks Produkcyjny, ukazał polityków nie jako idealistów, lecz jako ludzi uwikłanych w intrygi i szantaże. To rekonstrukcja systemu politycznego, gdzie szczerość jest luksusem, a moralność przeszkodą, ukazując, jak nieskończenie aktualną produkcją jest Burza nad Waszyngtonem

Choć oba filmy opowiadają o Ameryce, robią to w zupełnie odmienny sposób – Natchez szuka prawdy w czułym spojrzeniu na historię i jej niezaleczone rany, podczas gdy Burza nad Waszyngtonem obnaża mechanizmy władzy, w których prawda staje się jedynie narzędziem gry. 

Wybrały i opisały: Krystyna Szpunt, Anna Rakoczy 

Zgiń kochanie i Życie na niby 

Wyobraźmy sobie życie jako linię – zakrzywioną, z zakrętami, nieregularną. Relacje z ludźmi, takie jak na przykład małżeństwo, możemy w tym ujęciu przedstawić jako dwie linie, nierównoległe, spotykające się w pewnym momencie i przez jakiś czas (lub już do końca) biegnące w tym samym kierunku. Jak pokazalibyśmy wówczas relacje miłosne z osobami trzecimi? Zapewne jako linie, które tylko na chwilę przecinają się ze sobą. 

Taka właśnie sytuacja dotyczy bohaterów filmu Życie na niby. Dianne i David są małżeństwem z kilkunastoletnim stażem, skupionym na samorealizacji swoich pragnień i marzeń. Mają trójkę córek, które potrzebują opiekunki. W tym momencie pojawia się nasz główny bohater – Sam, grany zresztą przez samego reżysera, Matthew Sheara. 

Sam jest zagubionym trzydziestolatkiem, który wiedzie swoje życie w sposób odwrotny do Dianne i Davida – właśnie zwolniono go z pracy, jest samotny, bez perspektyw i zatrudnienia. Na szczęście film to taka przestrzeń, w której dwa odrębne światy – dwie lub trzy linie, które nie mają prawa się przeciąć – jednak się przecinają. 

Co wynika z tego spotkania, z tego przecięcia? Konfrontacja, w której bohaterowie opuszczają swoje „życia na niby”, aby przekonać się, czy są już gotowi na rzeczywistość poza sferą marzeń, wspomnień i aspiracji. Reżyser nie zapomina jednak o widzu i wprowadza do zwyczajnych scen nienachalny humor, który rozluźnia atmosferę. Idealna odtrutka na filmy pokroju Zgiń kochanie

„LOVE……MADNESS……MADNESS……LOVE” 

Tylko tyle zdecydowała się zawrzeć Lynne Ramsay w Canneńskim programie jako opis swojego pierwszego od 8 lat pełnometrażowego projektu, sugerując z góry, że powinniśmy przygotować się na doświadczenie, które zamiast streszczać, widz musi po prostu przeżyć. Pozostając blisko motywów które od zawsze przejawiały się w jej twórczości (rodzina jako kruchy konstrukt, poszukiwanie bliskości w świecie nieczułym na nią), poszukuje tym razem odpowiedzi na pytanie, dokąd prowadzi nas płomienna miłość? 

Czy uczucie, które działa z taką intensywnością jak to które widzimy w otwierającej sekwencji pomiędzy postaciami Jennifer Lawrence, od pierwszych sekund zapowiadającej swój najlepszy występ w karierze, a Roberta Pattinsona, może trwać wieczność? Czy w swojej najbardziej zwierzęcej formie jest skazane na powolne wygasanie pod naciskiem zewnętrznych oczekiwań i prozy życia? Czy ograniczenia narzucane na nie przez powszechnie przyjęty za „normalny” model rodziny, prowadzą raczej do jego stabilizacji, czy wręcz przeciwnie – rozpadu. Choć może to brzmieć banalnie, właśnie dlatego rozpocząłem ten wywód od opisu autorki, bo Zgiń kochanie, to poza absolutnym masterclassem aktorsko-reżyserskim, przede wszystkim film, który ucieka prostym klasyfikacjom, każąc widzowi wejść prosto w buty bohaterki, czując jej żądze, strachy, zagubienie i złość w taki sposób, aby każdy doświadczył tych najprostszych, acz najbardziej dotkliwych, momentów w związku, dla którego próba nuklearna może okazać się nie do przejścia. 

Wybrali i opisali: Mateusz Nowak, Łukasz Mikołajczyk 

Pełną wersję tekstu znajdziecie na stronie Radia LUZ. 

Czytaj dalej 

Na 16. TAURON American Film Festival zapraszamy od 6 do 11 listopada do wrocławskiego Kina Nowe Horyzonty, zaś do 23 listopada będzie można zaprosić AFF do swoich domów – za sprawą seansów online na platformie NH VOD. Trwa sprzedaż biletów i dostępów do pokazów online.  

Sprawdź program  



pozostańmy w kontakcie
przyjaciele festiwalu